czas limitów

Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 25 maja 2013, 12:52

bez sumiennego pisania, wsparcia i krytyki jest trudno cokolwiek osiągnąć więc zakładam też swój wątek- kiedyś mi to pomogło więc mam nadzieję że tym razem będzie podobnie

Kiedy trafiłam na to forum miałam dodatkowych kilka kg po poprzednim odchudzaniu- niestety nie wykorzystałam tego czasu i kilogramów do zbicia jest więcej, ale pociesza mnie fakt że nie wróciłam do wagi sprzed odchudzania. majowy długi weekend sprzyjał grilowaniu i podjadaniu więc nawet miałam obawy się zważyć- jednak trzeba było się zmierzyć ze sobą-wynik oczywiście nie był zadowalający ale tez nie przerażający więc zbytnio nic z tym nie zrobiłam- mam wsparcie, jednak mimo wszystko myśl o katowaniu się mnie po prostu przerażała i niestety efektów i działań brak. Ostatnio zauważyłam że coś jednak się zmieniło- brzuch jest trochę mniejszy- a ja czuje się odrobinę lepiej bo w zasadzie to wynik bez wysiłku. To mnie zmotywowało do nowych przemyśleń. Rachunek sumienia zrobiłam i znalazłam cel dla którego chce wyglądać lepiej. mam nadzieję że wytrwam w swym postanowieniu- niektórzy mówią, że ja mam łatwo bo jestem zawzięta i jak się uprę to zgubię ale tak czy siak wymaga to nie lada wysiłku- czy się uda- okaże się. Zapewne będą dni lepsze i gorsze. Będzie czas kiedy będę tu opisywać euforie ze straconego ,5kg ale też smutek z porażki. Rozpisałam się, ale... my kobiety tak mamy, że musimy się wygadać...
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
mala
Posty: 262
Rejestracja: 13 lis 2012, 19:49

Re: czas limitów

Post autor: mala » 18 cze 2013, 23:30

niestety z kazdym następnym odchudzaniem jest coraz trudniej zgubić a coraz łatwiej później nadrobić (zazwyczaj z nawiązką)- bardzo trudno radzić sobie samemu- to fakt, grupy wsparcia sa bardzo ważnym motywatorem w walce ze swoimi nienajlepszymi skłonnościami, ale poodstawa to po pierwsze przyznać się do problemu a po drugie starac sie zwalczac nie tylko objawy ale i przyczyny.
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 20 cze 2013, 19:24

jest trudno bo komórki tłuszczowe nie znikaja tylko zmniejszaja swoją wielkość, a jak tylko dostana wiecej to znowu sie powiększaja

łatwo nie jest- odkad pamiętam uważałam by mieć normalna sylwetkę, dlatego jest coraz gorzej, tylko teraz nie musze walczyć o utrzymanie figury tylko musze ją zdobyć
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
Cherry_Lejdi
Posty: 70
Rejestracja: 14 lis 2012, 18:25

Re: czas limitów

Post autor: Cherry_Lejdi » 20 cze 2013, 22:41

limity to są połowowe dla mężczyzn jak kobiety zaczynają z fajnych ubranek.... :lol: kochana bierz się w garść, bo tu się nie poddajemy, nie leniuchujemy, a działamy i dopingujemy :D

Zapomniałam i najważniejsze spełniamy deklaracje, aby nie były pustymi. Jesteśmy konsekwentne i choć różnie wychodzi starajmy się nie rzucać słów na wiatr albo w posty 8-)
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 20 cze 2013, 23:41

powiedziała co wiedziała noooo....

Kochaniutka albo jestes tu rekreacyjnie albo żartujesz że nie wiesz o czym mówię ;p
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
pawciok
Posty: 45
Rejestracja: 08 lut 2013, 19:32

Re: czas limitów

Post autor: pawciok » 27 cze 2013, 15:35

A ja bardzo chętnie poczytam o czym tutaj piszesz i nawet będę Cię wspierał w Twoich postanowieniach, jestem bardzo ciekaw co z tego wyjdzie :)
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 27 cze 2013, 18:48

no to poprosze o to wsparcie- choć na razie idzie mi nieźle

jakies -3 mam na liczniku - zapewne większość z tego to woda ale... jakby nie było znacznie milej patrzeć na wagę :)
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 28 cze 2013, 9:25

nie pamiętam daty kiedy ponownie zaczęłam limity w każdym razie jest to ok 2 tygodni- i pokusy są coraz mniejsze, aczkolwiek wpadki, mimo tak krótkiego okresu, się tez zdarzyły.

oby tylko tak dalej- trzymajcie kciuki bo musze zapanowac nad sobą na stałe ;)
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 05 lip 2013, 19:30

waga delikatnie spada, nie ma całego kg przez tydzien więc do banku nie wpłacam w tym tygodniu, ale jeszcze ok pół kg i mój pierwszy cel bedzie zaliczony :)- już się nie moge doczekać :D :D :D :D
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
Awatar użytkownika
WOMAN IN BLACK
Moderatorzy globalni
Moderatorzy globalni
Posty: 453
Rejestracja: 05 lis 2012, 23:49

Re: czas limitów

Post autor: WOMAN IN BLACK » 18 lip 2013, 20:42

Bardzo trudno przyznać się przed sama sobą do nałogu - wstyd powiedzieć ze jestem takim samym nałogowcem jak alkoholik tylko moim problemem jest jedzenie. Diety i czas euforii z ich efektów oraz porzucenie diet i rozdrażnienie od wielu lat kierowały moim życiem. Wydawało mi się że to ja panuje nad wszystkim a było tak ze to jedzenie dyktowało mi warunki, co mam robić czy też, czego nie robić. Przez to cierpiałam nie tylko ja, ale i wszyscy wokół- moje dziwne zmienne nastroje na pewno były zauważalne- mam tego dosyć- terapia jedenioholiczki rozpoczęta! Wielu osobom się udało wiec mi tez się uda- kluczem do szczęścia jest zmiana myślenia:)
Trwanie w iluzji i oszukiwanie siebie do niczego dobrego nie prowadzi a racjonalna dieta owszem - do mojego zdrowia i szczęścia.
Wczoraj się zważyłam i odstawiłam wagę- chce zmienić myślenie i podejście również do tego urządzenia- nie wściekać się codziennie jak będzie kilka dekagramów więcej i nie użalać się się nad sobą z tego powodu ani nie cieszyć zbyt szybko małym spadkiem, bo na początku zawsze spada woda- waga od dziś będzie tylko miernikiem mojego planu- niezastąpionym, bo nikt tak wymiernie nie powie czy dobrze wyglądam czy źle, waga pokaże cyfry, które będą mówiły same za siebie-, jeśli mi się uda zrzucić kilka kg Będzie to oznaczało ze plan jest dobrany prawidłowo-, jeśli nie- Będzie trzeba wprowadzić poprawki

Chce być szczęśliwa!!!!
małymi kroczkami do wielkiego sukcesu!
ODPOWIEDZ