z uśmiechem przez dietę :)
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Tato, chciałam ci powiedzieć, że jestem zakochana. Adama poznałam na eDarling, potem zostaliśmy przyjaciółmi na Facebooku, często gadaliśmy na WatsApp, teraz oświadczył mi się na Skype.
- Córciu, wobec tego weź ślub na Twitterze, dzieci kupcie na eBay, a po kilku latach, jak ci się mąż znudzi, to wystaw go na Allegro.
- Córciu, wobec tego weź ślub na Twitterze, dzieci kupcie na eBay, a po kilku latach, jak ci się mąż znudzi, to wystaw go na Allegro.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Wracam do domu z pracy i co widzę: żona w kuchni, lewą ręką miesza zupę, prawą przeciera blat ścierką, jednym okiem zerka na bawiącego się synka, drugim śledzi swój ulubiony serial, nogami froteruje podłogę, prawym policzkiem przyciska do ramienia telefon i mówi:
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię, dobrze, że zadzwoniłaś.
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię, dobrze, że zadzwoniłaś.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Baco, a co trzeba robić, jak się w górach spotka głodnego niedźwiedzia?
- Nic nie musita robić, on już wsyćko zrobi za wos.
- Nic nie musita robić, on już wsyćko zrobi za wos.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Spotykają się dwaj znajomi:
- Cześć, co słychać?
- A, u spowiedzi akurat byłem. Ksiądz dał mi rozgrzeszenie i zabronił mi pić, przeklinać i babki pukać.
- A w ogóle pozwolił ci robić jakieś rzeczy na "p"?
- Tak, pielgrzymować.
- Cześć, co słychać?
- A, u spowiedzi akurat byłem. Ksiądz dał mi rozgrzeszenie i zabronił mi pić, przeklinać i babki pukać.
- A w ogóle pozwolił ci robić jakieś rzeczy na "p"?
- Tak, pielgrzymować.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Dwaj znajomi spotykają się po latach:
- Ożeniłeś się?
- No, sześć lat temu.
- Nie jesteś czasem zazdrosny?
- Cały czas. Zazdroszczę kawalerom.
- Ożeniłeś się?
- No, sześć lat temu.
- Nie jesteś czasem zazdrosny?
- Cały czas. Zazdroszczę kawalerom.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Zosiu, jaki ten twój piesek chudy. Jak się wabi?
- Anoreksio.
- Anoreksio.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Angielski lord wraca po południu do domu. W drzwiach wita go służący John:
- Znowu żeś się szlajał po burdelach, ty stary pierdzielu?
- Nie, drogi Johnie. Poszedłem wreszcie kupić aparat słuchowy. dodany przez: Wikidarka
- Znowu żeś się szlajał po burdelach, ty stary pierdzielu?
- Nie, drogi Johnie. Poszedłem wreszcie kupić aparat słuchowy. dodany przez: Wikidarka
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
W biurze, koleżanka do koleżanki: - Byłaś u szefa na dywaniku? - Tak, a skąd wiesz? - Wzorek Ci się odcisnął na plecach
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Po czym poznać, że jesteśmy już naprawdę starzy?
- ?
- Gdy wychodzimy z muzeum, włącza się alarm...
- ?
- Gdy wychodzimy z muzeum, włącza się alarm...
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Chłopak do dziewczyny:
- Zosiu, pokochamy się?
- Ja nie mam na imię Zosia...
- Nie o to pytałem.
- Zosiu, pokochamy się?
- Ja nie mam na imię Zosia...
- Nie o to pytałem.
carpie diem