z uśmiechem przez dietę :)
Re: z uśmiechem przez dietę :)
O JasiuO nauczycielachO uczniach
Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, masz zadanie domowe?
- Tak, mam.
- To pokaż mi je.
- Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, masz zadanie domowe?
- Tak, mam.
- To pokaż mi je.
- Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Po tym, jak wnuczka wydoiła krowę w dwie minuty babcia nabrała podejrzeń, że ta wcale nie pracuje w mieście jako nauczycielka..
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Kiedy przed ślubem wspominałem, że marzę o wielkiej rodzinie, nie chodziło mi wcale o to, żebyś pięć lat później ważyła sto kilo.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Stary, Ty wiesz że Eskimosi mają ponad sto słów na określenie śniegu?
- Eee, ja to mam nawet więcej jak rano śpiesząc się do pracy samochód
odśnieżam
- Eee, ja to mam nawet więcej jak rano śpiesząc się do pracy samochód
odśnieżam
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasiu pocałował ją dziś w obecności całej klasy.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
W milenijnego Sylwestra reporter zaczepia gentlemana na ulicy Londynu:
- Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie?
- Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy.
- Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie?
- Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy.
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Sąsiadko, czy nie widziała pani mojego męża? Godzinę temu poszedł utopić w rzece kota...
- Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta?
- Bo kot wrócił do domu...
- Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta?
- Bo kot wrócił do domu...
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie canoe. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
- Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe.
- Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb.
Indianie zrobili canoe
- Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!!
- Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe.
- Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb.
Indianie zrobili canoe
- Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!!
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
Bolku, jak nazywał się Chrobry?
- Nie wiem.
- No, przecież tak jak ty!
- Nowak?!
- Nie wiem.
- No, przecież tak jak ty!
- Nowak?!
carpie diem
Re: z uśmiechem przez dietę :)
- Kelner, w mojej zupie pływa aparat słuchowy! Kelner!! Keeelneeeeeer!!!
carpie diem